
Ad rem! Znana wielu galeria Saatchi w Londynie (we współpracy z "The Times") zabrała się za nietypową akcję. Ogólnoświatowe głosowanie na 200 najważniejszych artystów, począwszy od 1900 r. do dziś. Zjeżył mi się włos na głowie. Przedsięwzięcie brzmi nieco dziwacznie i abstrakcyjnie (a może odważnie?), no ale przecież kusi niebywale, bo kto nie jest ciekaw listy przebojów. Wybrać dwustu z ponad wieku (i to dorodnego XX wieku) to nie lada zadanie. A lista jest obszerna. Nie brakuje na niej nazwisk znanych tak bardzo, że bardziej się nie da (Picasso, Pollock, Duchamp). Obok weteranów, rzekłbym stylobatów, są mniej znani szerszemu gronu, ale równie wpływowi (Delaunay, Burri, LeWitt). Nie da się ukryć, że bez tych postaci trudno jest zgłębiać tajniki historii sztuki. Oddać głos można tu - warunek jest prosty, klikać "vote" można przy nieograniczonej ilości artystów, ale tylko raz na tego samego. Twórcy listy nie mogli, rzecz jasna, zamknąć jej pomijając innych artystów (szczególnie tych nam współczesnych), dlatego też do 18 lutego 2009 roku można nominować niewspomnianych.
To, że z artystów wysokich lotów robi się gwiazdy na miarę popartu, przeżyję. Trudno m
Wyniki poznamy w maju tego roku. Tylko jaki to ma cel?
