Chociaż zaplanowałem poświęcić kolejnego posta czemuś innemu, nie mogę pozostać obojętny wobec tego, co ostatnio wpadło mi w oko. Kolejnych kilka słów (podziwu) kieruję w stronę Alexandra McQueena. Po nie bardzo udanej kolekcji na wiosnę 2009 (która jest niejako kontynuacją wiosny 2008) Brytyjczyk prezentuje wspaniale skrojone, a niektóre rozkrojone w półstrzępy, kreacje.
Pomysły ma znów klawe. Nie będę nic więcej (na razie) mówił. Skojarzenia rodzą się same. Enjoy.
complete collection
To ostatnie jest bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńmnie też ostatnie zdjęcie się podoba. świetne buty. no i w ogóle podoba mi się ta stylizacja.
OdpowiedzUsuń