Powracanie do dawnych trendów w modzie, niezależnie jak je nazwać (retro, vintage), jest zjawiskiem powszechnie znanym i tolerowanym. To samo dotyczy muzyki. Jednak zauważenie tego co stare w nowym staje się coraz bardziej problematyczne. Analiza komparatystyczna nie zawsze daje najlepsze wyniki. Podążając za słowami J.J. Winckelmanna musimy więc patrzeć, patrzeć, po stokroć patrzeć i słuchać, oceniając wedle własnych wrażeń. Chociaż już wcześniej zdradzałem chęć napisania całego tekstu o Róisín Murphy, musi ona poczekać, bowiem w oko (i ucho) wpadła mi ostatnio postać Elly Jackson - połówki brytyjskiego duetu La Roux, który zdobywa sobie z chwili na chwilę coraz więcej słuchaczy na Wyspach i Kontynencie. Przenikanie się przeszłości i teraźniejszości jest domeną tego zespołu. Muzyki La Roux nie określałbym mianem electro. Bliżej im do synthpopu, który ma swoje korzenie w latach 80. Z tego właśnie okresu pełnymi garściami czerpie La Roux. Objawia się to w linii melodycznej i w sposobie ubierania się Elly Jackson. I własnie ubraniom Jackson chciałbym przyjrzeć się najbardziej. Oprócz charakterystycznej dla wokalistki fryzury typu duck-tail quiff, godne uwagi są pełne koloru koszule, kurtki i legginsy. Spodnie-rurki, lekko szpiczaste płaskie buty (niekiedy przypomające hologram) i akcent w postaci spoczywającej na piersi wiktoriańskiej kamei. Electric eclectic. Trochę Annie Lennox, Davida Bowie i Visage. Elly Jackson korzysta z projektów Marjana Pejoskiego, Jean-Charlesa de Castelbajaca, Emilio Cavalliniego, swojej przyjaciółki Novy Dando i ubrań m.in. z Topshopu, ale ich dobór i kombinacje są indywidualnym pomysłem Elly. If my look is changed its not La Roux - podkreśla. Nic nie stoi na przeszkodzie, by podążać za stylem Elly Jackson. Lumpeksy toną w spoliach lat 80., a i sklepy (H&M, River Island) mają sporo do zaoferowania.
Dziękuję za podzielenie się ze mną Twoją stroną, w zamian zaproponuję jeden z moich ulubionych portali o modzie. Zagłębie wszelkich sesji zdjęciowych jakie dotąd powstały.
OdpowiedzUsuńhttp://community.livejournal.com/ru_glamour/
Pozdrawiam.
Joanna B.
Ich mag' die garnicht - kann weder singen, noch sieht sie geil aus!
OdpowiedzUsuńÜber Geschmack lässt sich nicht streiten :) Ich denke, dass sie einen guten Einfluss auf die Streetmode hat - IMHO.
OdpowiedzUsuń