Przez niemal miesiąc Ukrainą rządziły sportowe uniesienia. Kijów był świadkiem imprez organizowanych z wielką pompą, w których cieniu pozostawała cała reszta.
Zgoła innych przeżyć niż te ze stadionowej murawy dostarcza efektowna i warta zauważenia wystawa w przestrzeni stołecznego PinchukArtCentre. Po raz pierwszy we wschodniej części Europy ma miejsce ekspozycja dzieł znakomitego rzeźbiarza Anisha Kapoora.
Przestrzenne konstrukcje Kapoora noszą znamiona lirycznej subtelności. Aby je uwidocznić, artysta operuje światłem i ciemnością, odbiciem, skalą, intensywnym kolorem, gładką i chropowatą fakturą. Uplastycznia wosk, stal, włókno szklane, beton, żywicę czy złoto. Manipuluje tworzywem nierzadko w zaskakujący sposób, ustanawiając charakterystyczny język form wizualnych – choć sam odżegnuje się od czystego formalizmu.
Pierwotnie Kapoor posługiwał się lekkimi materiałami, np. sproszkowanym pigmentem w kolorze żółci, cynobru, czerni i ultramaryny. Z czasem (proporcjonalnie do nazwiska artysty urastającego do rangi marki) rzeźbiarskie realizacje uległy powiększeniu. Do najsłynniejszych należą mieniące się w słońcu „Cloud Gate” w Chicago, winylowy „Marsyas” z Tate Modern oraz gargantuiczny „Leviathan” rozpostarty w paryskim Grand Palais.
Wprawdzie na ukraińskiej wystawie brakuje takich kolosów, daje ona jednak wyczerpujący obraz twórczej działalności Anisha Kapoora. Wśród eksponatów znalazły się bowiem powstałe w latach 80. pigmentowe prace (m.in. karminowy dysk „wbijający się” w ścianę galerii) oraz „Shooting into the Corner” z 2009 roku – armata wystrzeliwująca porcje czerwonego wosku. Na pewno wyjątkową pod względem formy i wywoływanych doznań jest kompozycja o intrygującym tytule „Between Shit and Architecture” z 2010. To dwanaście konstrukcji z lanego cementu ustawionych w dwuszeregu. Krążący między nimi widz może podziwiać zawiłą strukturę rzeźb, oscylującą między ekskrementem a czymś na kształt mikrobudowli.
Bliską rudymentom architektury jest – wykonana specjalnie dla PinchukArtCentre – monumentalna stalowa rzeźba, przypominająca czaszę. Została ona „wciśnięta” w przestrzeń sali, uniemożliwiając obejrzenie jej ze wszystkich stron. Tak powstaje napięcie między wnętrzem a zewnętrzem; skalą obiektu a przestrzenią, do której przynależy.
Wystawa w Kijowie to ważne przedsięwzięcie. Umożliwia bowiem bliski kontakt z dziełami ponadprzeciętnego twórcy współczesnej rzeźby oraz daje świadectwo rozwoju instytucji wystawienniczych w Europie Wschodniej.
f.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz